14:44

Czy przeżyjemy? - recenzja książki Kass Morgan "Dzień 21"

"Dzień 21" 

Cykl: 100 (tom 2) 

Autor: Kass Morgan

Wydawnictwo: Bukowy Las

Strony: 264 

Tytuł oryginału: "Day 21" 

"-Może wszyscy śpią?
-Ale gdzie? W krematorium? Snem wiecznym?"

 Jak pisałam w recenzji pierwszej części tej serii (link tutaj), książkę zaczęłam tylko dzięki serialowi, o którym też pisałam (kolejny link). 
Pierwsza część nie zachwyciła, ale dałam kolejną szansę i stąd ta recenzja.
I tutaj zachodzi niezwykłe zjawisko, jeśli chodzi o mnie, ponieważ serial jest o wiele ciekawszy niż książka.

Minęło 21 jeden dni, odkąd grupa młodocianych przestępców pojawiła się na Ziemi. Okazuje się, że większość rzeczy, o którym dowiedzieli się na statku kosmicznym, nie pokrywa się z tym, co sami przeżywają.
Planeta nie jest wyludniona, a jej mieszkańcy nie pałają zbytnią przyjaźnią do przybyszów. Do tego ludzi w obozie ogarnia strach, jest bardzo dużo problemów, z którymi nie potrafią sobie poradzić.
Bardzo przeżywają fakt, że grobów przybywa, a oni nie radzą sobie z podstawowymi rzeczami.
Bellamy dowiaduje się, że ktoś porywa jego siostrę, Clarke zdradza swoje sekrety, a Wells stara się przekonać wszystkich, że tylko rozwaga jest w stanie ich ocalić.

Po raz kolejny mamy podwójny podział akcji, która rozgrywa się na Ziemi i w kosmosie. Nastolatkowie powoli poznają planetę i orientują się w wielu kwestiach, a na statku kosmicznym dochodzi do bardzo nieprzyjemnych wydarzeń.
Mamy szansę na poznanie historii z punktu widzenia kilku bohaterów, ponieważ rozdziały znowu nazwano ich imionami.
Bohaterowie często przenoszą nas w swoje wspomnienia, czyli mamy szansę na poznanie wydarzeń które zmieniły ich charaktery, a nawet całe życie. To na pewno jest plus.

Bohaterowie są ciekawi, choć większość okropnie mnie irytuje. Clarke jest niezdecydowana i nie ma w niej tej żyłki przywódcy, która jest tak podkreślona w serialu, a to wielka strata. Bellamy za to jest strasznie miękki i jest zapatrzony tylko w siebie i ciężko zrozumieć motywy jego zachowań.
Jedyną w miarę postacią jest Wells, co mnie zaskoczyło, bo w serialu niezbyt za nim przepadałam.
Powieść młodzieżową czyta się szybko, ale w moim wypadku było dość nudno i bez zaskoczeń. Miałam problem, by poświęcić jej całą swoją uwagę i skupić się tylko na niej.

Jeśli zaczynając serial, postanowicie przeczytać książkę, to nie oczekujcie zbyt wielu podobieństw, bo prawie ich nie ma. Nawet charaktery głównych bohaterów się różnią, producenci serialu bardzo dużo wątków dołączyli sami, a niektóre bardziej rozbudowali, stąd te minimalne podobieństwo.

~~~

Po prawie miesiącu przychodzę do was z recenzją. To moja pierwsza taka długa przerwa, a wyjaśnić ją mogę tylko czekaniem na zakup nowego sprzętu. Cieszę się, że w końcu zmieniłam laptopa i teraz mogę obiecać, że posty będą regularnie wstawiane na boga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger