Kwiecień to miesiąc przejściowy; bardzo dużo czytałam, ale za to przez jedną pechową dla mnie burzę, mój laptop, a raczej ładowarka do niego odmówiła posłuszeństwa i byłam zmuszona oddać go na reklamację. Postów nie było i stosik do zrecenzowania chwiejnie leży na brzegu biurka, grożąc zawaleniem. Staram się nim zając, ale nawał szkolnych obowiązków skutecznie mi to uniemożliwia.
W poprzednim miesiącu udało mi się przeczytać, aż osiem książek, co jest satysfakcjonującym wynikiem; miałam dość dużo czasu przez długi weekend i stosunkowo małą ilość kartkówek i sprawdzianów, co się ceni. Muszę się również pochwalić, że udało mi się nie kupić ani jednej książki, choć byłam blisko, gdy na półce w antykwariacie zobaczyłam trzy części Czerwonej Królowej. Niestety, gdy przyszłam tam następnego dnia, już ich nie było. To był cios dla mojego serca.
Przeczytane w kwietniu:
1. Silver Pierwsza Księga Snów Kerstin Gier - 415 stron
2. Baśnie Barda Beedle'a J. K. Rowling - 141 stron
3. Gus Kim Holden - 500 stron
4. Dziewczyna w mechanicznym kołnierzu Kady Cross - 383 strony
5. Kim jesteś, Sky? Joss Stirling - 382 strony
6. Małe kobietki Louisa May Alcott - 316 stron
7. Oszustka Melani Dickerson - 352 strony
8. Królewska klatka Victoria Aveyard - 559 stron
Razem: 3048 stron
Dziennie: 102 strony
Małe kobietki pani Alcott okazały się najlepszą książką, którą przeczytałam w kwietniu i muszę przyznać, że ta pozycja przywraca mi wiarę w to, iż klasyka nie musi być nudna lub źle napisana.
Najgorsza książka okazała się Oszustka Melani Dickerson i jedynę, co mogę powiedzieć, że mam nadzieję jak najszybciej zapomnieć o tej książce.
Przeczytane w maju:
1. Gorączka Mary Beth Keane - 437 stron
2. Waleczna Czarownica Danielle L. Jensen - 398 stron
3. Sekrety zwierząt Fleur Daugey - 146 stron
Wydawnictwo Literackie wydało Sekrety zwierząt już rok temu, ale dopiero teraz się za nią zabrałam, w dużej mierze przez nawał obowiązków, ale w końcu miałam czas, który jej poświęciłam i jestem z tego zadowolona. W króciutkiej książeczce możemy znaleźć wiele ciekawostek, faktów czy opowieści z życia zwierząt, o których nie mieliśmy pojęcia. Pozycja obowiązkowa dla dzieci i ciekawskich dorosłych.
Razem: 975 stron
Dziennie: 32,5 strony
W maju książki były na bardzo wyrównanej pozycji, jeśli chodzi o treść i nie widzę sensu, by z trzech przeczytanych pozycji wybierać najlepszą i najgorszą. Niektóre książki z tych dwóch miesięcy są już zrecenzowane, wystarczy sprawdzić które i kliknąć, a na pewno przeniesiecie się do tych recenzji.
O dziwo uważam te miesiące za bardzo udane: dziesięć przeczytanych książek, w tym sześć z moich własnych półek to bardzo dobry wynik. A jak u was sprawy się mają? Jesteście zadowoleni z minionych miesięcy czy może raczej niezbyt?
Uwielbiam "Małe kobietki"! Tylko mam wrażenie że książka jest urwana, przecież w filmie działo się dużo więcej... coś mi się tam nie zgadza ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję kontroli nad własnym portfelem! Mnie w maju poniosło kompletnie (w kwietniu też) i powoli nie mam gdzie trzymać książek...
Dużo fajnych pozycji :) ja w maju przeczytałam 6 książek, a najlepszą okazała się "Był sobie szczeniak Ellie", polecam :)
OdpowiedzUsuńTrzy części "Czerwonej królowej" w antykwariacie? Szaleństwo <3 Przeczytałam pierwszy tom, który z perspektywy czasu oceniam raczej pozytywnie. A w antykwariatach nie byłam już wieki! Mi samej silna wola ostatnio nie dopisuje i co rusz coś kupuję, a półek coraz mniej ;) "Kim jesteś Sky?" wspominam bardzo miło, pokusiłam się nawet o przeczytanie dwóch następnych tomów co dobrze świadczy o tej serii ^^ Osobiście też poznałam dość sporo w ostatnim czasie, chciałabym jednak żeby były to moje własne książki, ale póki co czytam te recenzenckie, z book tourów albo bibliotek ;)
OdpowiedzUsuńTeż w maju przeczytałam "Baśnie Beedle'a" :) oprócz tego bardzo do gustu przypadła mi powieść "Spętani przeznaczeniem" :)
OdpowiedzUsuń