07:27

Miało być w dniu premiery... Recenzja "Gorączki" Mary Beth Keane

Gorączka

Cykl

Autor: Mary Beth Keane

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Strony: 473 strony

Tytuł oryginału

Data wydania: 23 maja 2018 

Poprzednie recenzje: - 


 Gorączka Mary Beth Keane to powieść wydana przez Wydawnictwo Literackie, której premiera odbyła się 23 maja 2018 roku. Sama mogłam zapoznać się w nią trochę wcześniej, bo już na początku maja i muszę przyznać, że historia Tyfusowej Mary nie zostawiła mnie obojętna na jej los. 

Cała książka skupia się na Mary Mallon, która pochodzi z Irlandii, ale jej życie rozpoczyna się dopiero w Stanach, dokąd przybywa jako młoda dziewczyna. Kobieta po różnych trudach życia w Nowym Yorku, w końcu zaczyna spełniać się jako jedna z najlepszych kucharek, zatrudniania przez bardzo zamożne rodziny. Pomimo tego wszystkiego, za kobietą podąża śmierć, którą okazuje się być tyfusowa gorączka. Mary zostaje oskarżona o to, że przenosi chorobę gotując i lekarze zamykają ją na wyspie w ośrodku dla gruźlików, jako zdrową nosicielkę choroby. Z punktu widzenia obecnej medycyny wiemy, że coś takiego jest możliwe, lecz na początku wieku XX nie jest to tak jednoznaczne, jak teraz.

Prowadzenie historii przez panią Keane jest bardzo sprawne; czytelnik nie dostaje więcej niż bohaterka i razem z nią przeżywa wszelkie trudy i niedogodności tamtego okresu, ale również ma wielką nadzieję, że cała opowieść może jeszcze zakończyć się dobrze. Również na plus jest to, iż mamy dokładny obraz życia w Nowym Yorku w tamtych czasach, jakby zwykłą rzeczywistość, problemy wielu ludzi i to, co próbują robić, by te życie było lepsze. Niektóre rzeczy były okropne, inne jeszcze pozwalały zmienić trochę perspektywę patrzenia na świat teraz, rozszerzyć ją. 

Mary Mallon to ten typ bohaterki, wobec której mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony ta kobieta sama jest po częsci ofiarą niesprawiedliwości losu, ale  z drugiej jej późniejsze decyzje były dla mnie niezrozumiałe, wręcz głupie. Mówię tutaj o narażanie życia w miejscach, w których pracowała. Ten aspekt jej życia i postępowania podobał mi się najmniej, tak samo jak relacja, którą utrzymywała z Albertem. Nie był to związek pełen miłosci i szacunku, ale mimo wszystko było mi szkoda Mary, że zakończył się w tak tragiczny sposób. 

Autorka idealne uchwyciła realia tej historii, sprawiając, ze czytanie Gorączki było naprawdę ciekawym i zajmującym zajęciem, a dzięki lekkiemu stylowi pisania czas, który spędzamy nad tą książką jest naprawdę przyjemny i zajmujący. Ciężko jest odłożyć ją na półkę przez ostatnią stroną, a mogę nawet dodać, że jest to prawie niemożliwe. 
___________________________________________
Znów dzień premiery mnie ominął, ale tym razem jestem tego w pełni świadoma. Wszystko przez anginę, która dopadła mnie dosłownie dwa dni temu i męczy mnie niesamowicie. Jednak recenzja już jest i mam nadzieję, że dzięki mojemu poleceniu przeczytacie tę książkę, bo naprawdę warto. 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger