Czy coś może pójść źle? - recenzja "Opalu" Jennifer L. Armentrout

"Opal"

Cykl: Lux (tom 3)

Autor: Jennifer L. Armentrout 

Wydawnictwo: Filia

Strony:  492 

Tytuł oryginału: Opal

"Mówienie "przepraszam" niczego nie naprawi, nie dla mnie, nie dla niej. Nie cofnę czasu. "

Trzeci tom cyklu zaczyna się dość emocjonalnie i ciekawie; bohaterowie muszą pogodzić się ze śmiercią Adama i powrotem Dawsona, który wrócił do nich, ale nie jako ten sam chłopak. Wydaje się bardziej zamknięty w sobie, a każdą jego decyzją kieruje chęć odzyskania Bethany. 

W tej części dużo się dzieje, ale mimo wszystko nie wciągnęła mnie tak bardzo jak poprzednie. Była ciekawa, zajmowała czas, ale brakowało mi tego czegoś pomiędzy Daemonem i Katy, mało było tej zadziorności, którą charakteryzowała się ich relacji w poprzednich częściach; teraz dużo było czułości, co spowodowało,  że ich związek zaczął przypominać dość schematyczny taniec, w którym mało się dzieje. 

Kolejny minus to mało akcji, autorka skupiła się bardziej na tajemnicy i nowych bohaterach oraz misji, do której czynili przygotowania wszyscy bohaterowie. 

Plusem jest powolna odbudowa relacji pomiędzy Dee i Katy, która w mniejszym stopniu mogłaby zostać nazwana winną śmierci Adama. Cieszyłam się, że główna bohaterka nie ma wszystkiego podanego na tacy. 

Black też podniósł atrakcyjność powieści; czytelnik nie potrafi przypisać do "złych", ale do "dobrych" też za bardzo nie pasuje. Znamy jego główne motywy, ale reszta działań pozostaje tajemnicą, aż do samej kulminacji, która może zaskakująca nie była, ale wywołała emocje i mnie nie pozostawiła obojętną na takie, a nie inne, zakończenie. 

Reasumując, 3 część cyklu Lux jest dobra, ale nie najlepsza i mogę mieć tylko nadzieję, że końcowe części porwą mnie w świat kosmitów i normalnych ludzi bardziej, niż tej się to udało zrobić.