11:30

"Sierra Burges jest przegrywem" - filmowy zakątek

Sierra Burges jest przegrywem 

Reżyser: Ian Samuels 

Gatunek: Komedia 

Czas trwania: 1 godz. 45 min. 

Premiera: 7 września 2018 rok (świat) 

Tytuł oryginalny: Sierra Burgess Is a Loser

Kolejny film młodzieżowy od Netflixa był kwestią czasu. Jeśli czytaliście moją recenzję Do wszystkich chłopców, których kochałam  to pewnie wiecie, że ten film naprawdę mi się podobał. 
Tuż po premierze wzięłam się za produkcje z Shannon Purser, znaną chociażby z serialu Stranger Things i Noah Centineo.

Film opowiada o losach nastoletniej Sierry, która jest w ostatniej klasie liceum, gra w szkolnej orkiestrze i nie jest przebojową dziewczyną. Jest inteligentną szarą myszką, która po części żyje w cieniu ojca-pisarza. Główna bohaterka ma jednego przyjaciela i w wyniku przypadku zaczyna pisać z chłopakiem, który bierze ją za kogoś innego.


Fabuła filmu jest dość oklepana; to taki typowy młodzieżowy zapychacz czasu, ale w tym wypadku dość dobrze nagrany i z uzdolnionymi młodymi aktorami, którzy w swoich rolach nie są sztuczni czy zbyt idealni. Oddają realizm nastolatków z problemami i wahaniami. Poruszane problemy też są bardzo ważne. Akceptacja samego siebie, relacja z rodzicami czy wiara we własne umiejętności to geneza tego filmu. 
Każdy z bohaterów ma różne problemy, tak znane dla nastolatków z całego świata. Ta droga, którą pokonuje Sierra jest bardzo ważna dla rozwoju jej charakteru i osoby. Popełnia błędy, potrafi być zołzą i robi kompletnie głupie rzeczy, ale takie jest życie i w tym filmie najlepsze jest to, że nawet ta bohaterka, która z założenia miała być dobra, robi złe rzeczy. Czy żałuje i przeprasza? Tego musicie dowiedzieć się już sami. 
Veronica to ten drugi typ dziewczyny; z pozoru idealna, otoczona wianuszkiem koleżanek i chłopców, dąży do utrzymania tych pozorów z kilku ważnych przyczyn. Sytuacja w domu bardzo na nią wpływa i ta zmiana, która w niej zachodzi jest bardzo ważna.


Szczerze przyznaję, że pomimo pewnych schematów i przewidywalnych zabiegów, film podobał mi się tak samo lub nawet trochę bardziej niż Do chłopców..., właśnie dlatego, że ci bohaterowi są mniej idealni i wymuskani pod każdym względem. 
Sierra Burges jest przegrywem idealnie pasuję do tych dłuższych jesiennych wieczorów i myślę, że zbierze trochę plusów od każdego oglądającego, chociażby za piosenkę, w której osobiście się zakochałam. 

9 komentarzy:

  1. Czasami lubię obejrzeć taki typowo młodzieżowy film, więc możliwe, że dam mu szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi ,,Do chłopców, których kochałam" podobał się zdecydowanie bardziej. Na tym wynudziłam się okropnie i za nic nie byłam w stanie uwierzyć w naciąganie relacje między bohaterami. Wszystko było strasznie cukierkowe i nierealne, zwłaszcza zakończenie. Typowy film, który robi papkę z mózgu, ale przez to, że jest na Neflixie, tak czy siak zyska popularność. Lepiej nie oglądać. :/
    Jedynym pozytywnym aspektem tej produkcji jest Veronica, bo nie dość, że aktorka, która ją grała, absolutnie zauroczyła mnie talentem oraz swoją delikatną urodą, to i sama postać była napisana najciekawiej ze wszystkich.

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się ten film bardzo nie podobał, rozumiem przesłanie, ale jakoś twórcy źle to poprowadzili i jak dla mnie ten film stracił bardzo.
    Buziaki :*

    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger