20:00

Recenzja książki Cassandra Clare "Pani Noc"

Pani Noc

Cykl: Mroczne Intrygi (tom 1)

Autor: Cassandra Clare 

Wydawnictwo: Mag

Strony: 830 stron 

Tytuł oryginału: Lady Midnight 

Rok wydania: 

Poprzednie recenzje: -  

Widzimy ten sam świat, a jednak postrzegamy go zupełnie inaczej.


Minął już jakiś czas, gdy skończyłam Dary Anioła i Diabelskie Maszyny. Powroty do Nocnych Łowców nie planowałam, ale wtedy Cassandra Clare wydala nową część i postanowiłam zaryzykować dobrymi wspomnieniami, co wcale nie było takim dobrym pomysłem, jak myślałam, że będzie. 

Po pięciu latach od zakończenie wojny Emma Carstairs nadal pała chęcią zemsty za śmierć rodziców, ciągle o tym myśli i nie ustaje w szukaniu wskazówek, pomimo tego, że te zachowanie jest negowane przez Clave; wszyscy sadzę, że Mroczna Wojna została skończona i niebezpieczeństwo minęło. 
Przeniesienie akcji do Los Angeles i próba zastąpienia Clary i Jace'a wypadła tak blado, że każdy kolejny rozdział był powolną męczarnią i pewnym zniechęceniem do bardzo oklepanej historii, pełnej schematów. 
Romans pomiędzy parabatai miał być zakazaną miłością, pełną uniesień i przeciwności okazał się być najbardziej irytującym wątkiem, który na boczne tory spycha wszystko inne. Intryga, powrót brata - tak naprawdę zostały zdominowane i wyszły bardzo blado, choć autorka miała szansę ciekawie je rozbudować. 
Wszystko to było w poprzednich seriach, co teraz wydaje się jedynie powtórzeniem i to tego gorszego sortu. 
W książce mamy tak wielu bohaterów, że w pewnym sensie podziwiam autorkę za pamiętanie ich imion, ale też żaden z nich nie jest na tyle ciekawy, bym miała w stosunku do nich jakieś cieplejsze uczucia, a Emmy szczerze nie mogłam znieść. Jej podejście do problemów i rozwiązywanie ich woła o pomstę do Anioła. 

Powieść jest obszerna, ma wiele historii o bohaterach starych części, które nic nie wnoszą w nową opowieść; Clary i Jace oraz reszta żyją w sielankowej wersji "długo i szczęśliwie" i już nic nie ma prawa się im stać. Oni dostali swoja dawkę demonów i problemów wcześniej, teraz nic nie może ich ruszyć. 

Podsumowując to wszystko - najprawdopodobniej nie przeczytam kolejnych części i nie uważam, że wyrosłam już z Nocnych Łowców. Mam wrażenie, że wcześniejsze serie były ciekawsze i lepiej napisane, z większą dozą świeżych pomysłów i bohaterami, którzy nie irytowali sposobem bycia. 
Zostaje tylko wracać do starych części i na razie odpuścić sobie zaczynanie nowych serii Cassandry Clare. 

2 komentarze:

  1. Ja chyba nigdy nie wyrosnę z Nocnych Łowców, więc i za tę książkę niedługo się zabiorę, jednak na razie jej rozmiar mnie przeraża.
    TheBookMyFantasy

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten świat, ale czeka mnie jeszcze ostatnia część DA i dopiero wtedy zabiorę się za tę książkę :)

    skazani-na-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger