Recenzja "Morderstwa w Orient Expressie" Agathy Christie

Morderstwo w Orient Expressie 

Cykl:  Herkules Poirot (tom 10)

Autor: Agatha Christie

Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

Strony: 262 strony

Tytuł oryginału: Murder on the Orient Express

Niemożliwe nie może się zdarzyć, wobec tego pozornie niemożliwe musi być możliwe.

Herkules Poirot, jeden z najlepszych detektywów na świecie, po zakończonym zadaniu wraca do Anglii pięknym i majestatycznym Orient Expressem, a długa podróż podsyca ciekawość detektywa względem pasażerów, tym bardziej, że jeden z nich ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, a reszta z pozoru nie ma z tą sprawą nic wspólnego. 

Jednak, kim może być winny, gdy pociąg otaczają tylko śniegi i góry? Oczywiście, musi być to jeden z podróżnych. 

Bardzo się cieszę, że własnie od Morderstwa... zaczęłam swoją kryminalną przygodę z panią Christie, która stworzyła tak fascynującą książkę, w której język jest bardzo prosty i czytelnik ma wrażenie, że płynie przez strony, odkrywając coraz to nowe poszlaki i wpadając na kolejne rozwiązania owej zagadki. 

Klimat pociągu, gór i śniegu również robi swoje, dodając elementy grozy i niepewności. Nie wiadomo, kto zabił ani dlaczego? Możemy jedynie wysuwać przypuszczenia, ale rozwiązanie sprawy i tak wbija w fotel i zapewniam, że tak właśnie było ze mną. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, choć kilkakrotnie przemknęła mi przez głowę właśnie ta myśl, ale szybko uważałam ją za zbyt absurdalną. No cóż, przy następnej książce na pewno tego nie zrobię. 

Mój powrót do kryminałów był długi, ale cieszę się, że właśnie od Morderstwa w Orient Expressie zaczęłam. Czytanie tej książki było pozbawione frustracji, a jedynie odczuwałam przyjemności i lekki niedosyt, co mam zamiar zapełnić kolejnymi książkami tej autorki. 

Pewne jest, że ten kryminał polecam wszystkim, którzy interesują się taką tematyką w książkach.