10:28

"Przebudzenie Lukrecji" Laura Adori


Cykl: -

Autor: Laura Adori 

Wydawnictwo: Wydawnictwo Lira

Strony: 330 stron 

Tytuł oryginału: -

Rok wydania: -

"Nie patrz na to, co odeszło, bo nie zauważysz tego co ma nadejść."

"Przebudzenie Lukrecji" to książka w stosunku, do której nie miałam zbyt wielu oczekiwań. Okładka wydała mi się urocza, tytuł ciekawy, ale myślałam, że to będzie taka trochę Nora Roberts w warszawskim wydaniu. 
Przyznaję się do popełnianego czynu i obiecuję już więcej nie oceniać książki po okładce. 

Tytułową bohaterkę poznajemy w czasie, gdy ta postanawia diametralnie zmienić swoje życie i wraca do Warszawy, gdzie rozpoczyna swoje nowe życie. Jest kobietą bardzo żywiołową, a przy tym delikatną i bardzo uczuciową. 
Włochy to dla niej zakończony rozdział, a nowy rozpoczyna w Warszawie, u boku przyjaciół i z marzeniem, by znaleźć miłość u boku mężczyzny swojego życia. 

Urzekł mnie fakt, że Lukrecja zaczyna prowadzić bloga, na którym pisze o przyprawach, życiu i miłości. Wszystkie wpisy naprawdę genialnie się czyta i są to ciekawe przerywniki podczas całej historii, która prowadzona jest w lekki i przyjemny sposób. 
Romantyczna część nie dominuje powieści i autorce udało się osiągnąć równowagę, nie irytując czytelnika żadną częścią książki. 
Bardzo kibicowałam Lukrecji w tych rzeczach, których się podejmowała, staraniach i decyzjach i czas podczas czytania minął mi tak szybko, że nie mam złych odczuć względem książki. 

Jeśli lubi się powieści obyczajowe, to ta lekka i zabawna lektura jest idealną alternatywą do jesiennej pogody, ponieważ przenosi nas nastrojowo do słonecznego Mediolanu, co poprawia nastrój i zachęcą do sięgnięcia po "Owoce Lukrecji", których to recenzja też niedługo pojawi się na blogu. 

2 komentarze:

  1. Bardzo zachęciłaś mnie tą recenzją. Na pewno sięgnę po tą pozycję :)
    Pozdrawiam
    http://ksiegozbiorczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria jest dziwna. Niby uwielbiam Lukrecję i w ogóle zamysł tych książek, ale z drugiej strony trochę mnie denerwują i irytują. Po trzeci tom na pewno sięgnę :)

    skazani-na-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger