1. "Muza" Jessie Burton - 476 stron
2. "Bez pożegnania" Barbara Rybałtowska - 326 stron
3. "Konrad Wallenrod" Adam Mickiewicz - 86 stron
4. "Przypływ" Daniella Sacerdoti - 389 stron
5. "Lato koloru wiśni" Carina Bartsch - 492 stron
6. "Opal" Jennifer L. Armentrout -491 stron
7. "Penryn i Świat Po" Susan Ee - 355 stron
Razem: 2615 stron
Myślałam, że uda przeczytać mi się ponad 5000 tysięcy stron, ale połowa z tego też jest satysfakcjonującym wynikiem.
Najlepszą książką jest "Muza" Jessie Burton, o której nadal mam bardzo dobre wspomnienia.
Najgorsza książka to "Przypływ" pani Sacerdoti, która była o wiele gorsza niż pierwsza część.
Dwie książki były do szkoły, czy jako lektura lub projekt z języka polskiego, więc miałam do nich mieszane uczucia.
Teraz mam czas, by przygotować kolejne plany czytelnicze, obejmujące wakacje i pierwszy miesiąc szkoły. Mam nadzieję, że post przypadł Wam do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz