"Zdrada"
Cykl: Niezwyciężona
Autor: Marie Rutkoski
Wydawnictwo: Feeria Young
Strony: 408 stron
Tytuł oryginału: "The Winner's Crime"
"Czasem myślisz, że bardzo czegoś potrzebujesz, a tak naprawdę powinieneś pozwolić temu odejść."
"Zdrada" jest kontynuacją serii Niezwyciężona, która przedstawia nam całkowicie nowy świat, który dzieli się na podbitych i podbijających. Jeszcze pamiętam te chwile niepewności względem pierwszego tomu; będzie hit czy kit? Jeszcze nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale gdy w końcu doszło do tego spotkania. To było coś. Znalazłam nowych bohaterów, którzy może nie są idealni, ale świetnie wpasowują się w klimat książki. Teraz Kestrel i Arin są jeszcze dojrzalsi i podejmują coraz to nowe decyzje, może nie zawsze odpowiednie.
Kestrel płaci wysoką cenę za wolność Arina i ma poślubić syna imperatora, by stać się władczynią podbitych ziem. Arin, nieświadomy prawdziwych powodów tego związku, przybywa na przyjęcie zaręczynowe, by przekonać dziewczynę do zmiany decyzji, jednak ona skrywa się za swoim murem, jednak wciąż pomaga Herrańczykom, co w końcu doprowadzi do zdrady wszystkiego, czego kochała.
Szczerze, to myślałam, że lepiej się już nie da. "Pojedynek" pełen był emocji, wybuchów uczuć i nieoczekiwanych zwrotów akcji, jednak "Zdrada" prezentuje się pod tym względem jeszcze lepiej. Faktem jest to, że fabuła rozwija się tutaj nieco wolniej, ale to tylko podkręca atmosferę nim wszystko wybuchnie czytelnikowi w twarz.
Bohaterowie powieści są czasem zbyt zaślepieni swoimi przekonaniami, jednak to czyni ich bardziej rzeczywistymi, co bardzo lubię. Klapki w końcu spadają z oczy im obojgu, ale może już jest za późno na jakikolwiek ratunek dla tej dwójki? Ciekawe są również poboczne postacie, które tworzą tło i klimat książki. Wszyscy im kibicujemy, ale niewielu z nich osłoni się przed gniewem króla.
"Zdradę" polecam wszystkim, którzy przeczytają tą recenzję. To niezwykła książka, ukazująca takie aspekty jak odwaga, honor i poświęcenie. Tutaj na pierwszym planie nie mamy miłości, jak w innych młodzieżówkach, mimo tego, że wszystko się właśnie od niej zaczęło. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na trzeci, ostatni tom ten trylogii.
_____________________________________________
Czy tylko dla mnie te ferie zakończyły się za szybko? Już jutro pora wracać do szkoły, a ja już od wczoraj siedzę nad pracą domową i notatkami do sprawdzianów. Kompletnie nie mam motywacji do nauki i jedynym moim pocieszeniem jest jak zwykle weekend.
Mam nadzieję, że post przypadł wam do gusty i zostaniecie na moim blogu na dłużej.
Książki nie znam, ale wydaje się ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że z chęcią zapoznałabym się z pierwszym tomem, jak i tym :)
OdpowiedzUsuń