14:06

Dla ciebie zrobię wszystko - recenzja "Twoim śladem" A. Meredith Walters

"Twoim Śladem" 

Cykl: Twisted Love (tom 1)

Autor: A. Meredith Walters

Wydawnictwo: GW Foksal/YA!

Strony: 479

Tytuł oryginału: "Lead Me Not"

"Wszytko było czarne albo białe. Właście albo nie właściwe. stany pośrednie nie miały racji bytu."

Książka pani Walters jest kolejną powieścią z serii New Adult, która najczęściej przedstawia historię ludzi z problemami, którzy walczą ze swoim dotychczasowym życiem i próbują jakoś je zmienić. Więc, czy w tej książce możemy znaleźć coś, co odróżnia ją od tak wielu wydanych już pozycji o tej samej treści? 

Autorka skupia się na problemie dwudziestego pierwszego wieku, czyli narkotykach i różnego rodzaju używkach, po które często sięgają młodzi ludzi z całego świata. Skupia się na ukazaniu życia, nie tylko osoby uzależnionej, ale też jej rodziny czy przyjaciół. Pozbawia tą sprawę otoczki delikatności, ukazując jej najmroczniejszą stronę, czyli całkowite uzależnienia, kłamstwa oraz poddanie się i zaprzepaszczenie szans na normalne życie. Trzeba chcieć wyjść z tego, terapia z przymusu nic nie daje, co jest smutnym ukazaniem rzeczywistości. 

Główni bohaterowie pochodzą z dwóch różnych światów, ale wiążą ich ze sobą właśnie narkotyki. Aubrey jest studentką psychologi, która chce pomagać osobom uzależnionym, a wszystko związane jest z jej przeszłością i tym, że nie udało się jej pomóc bliskiej osobie. 
Maxx jest dość ciekawą postacią, ale mimo wszystko trochę przewidywalną. Trafia na terapię z powodu wyroku sądu i wszystkie jego działania kierują nim, by jak najmniej boleśnie przetrwać owe 12 tygodni. Chłopak zakłada różnego rodzaju maski, starając się nie pokazać kim naprawdę jest. Mimo wszystko, jego działania napędzane są przez strach o swoją i brata przyszłości.

Relacja między nimi jest ciekawa, ale też bardzo niezrozumiała dla czytelnika. Aubrey robi wszystko, by pomóc Maxxowi, a on jakby całkowicie to ignorował. Wzajemne zainteresowanie wydobywają z każdego z nich nowe uczucia; Maxx staje się bardziej romantyczny, a Aubrey walczy ze swoimi słabościami oraz stara się pomóc ukochanemu na wszelkie możliwe sposoby. Jednak pewne strony ich życia nie dają o sobie zapomnieć i niszczą wszystko, co z taką starannością starali się budować. 

Książka pochłania, to fakt, ale czasami też miałam ochotę rzucić ją w kąt lub zacząć wrzeszczeć czytając o dość głupich lub irytujących decyzjach bohaterów. Naprawdę wielkie brawa za poruszenie takiego tematu, lecz samo napisanie tej książki pozostawia wiele do życzenia. Trochę zbyt wiele tu schematów i przewidywalnych części, by móc się nią zachwycać. 
_______________________________________________

Z racji tego, że dziś Sylwester chcę wam życzyć wszystkiego, co najlepsze w 2017. Mam nadzieję, że dobrze wspominacie ten rok i kolejne będzie jeszcze lepszy. 

1 komentarz:

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger