Dzisiejszy post, jak wskazuje na to tytuł, będzie o książkach, których nikt nie czyta. Może nie dosłownie, ale obserwując dużo książkowych instagramów czy blogów chyba nie widziałam tych książek zbyt często. Nie wiem, z czego bierze się fakt, że one nie są znane. Mam nadzieję, że po tym poście sięgnięcie po którąś z pozycji, którą zaprezentuje.
1. "Prawdziwy świat" Natsuo Kirino
Książka, którą wzięłam przez przypadek i pośpiech. Wcześniej nie miałam styczności z tą autorką i nie spodziewałam się po niej zbyt wiele.
Lubię takie przyjemne zaskoczenie, które towarzyszy odkrywaniu nowego autory czy po prostu książki, która mi się podoba.
Książka jest o japońskich nastolatkach i problemach z jakimi się borykają. Mamy potrzebę sprawowania kontroli, zachowania pozorów i odkrywania własnej osoby na nowo.
Ogólnie świetna książka.
2. "Intruz" Stephenie Meyer
Pomimo swojej niechęci do "Zmierzchu" i braku powodów do sięgnięcia po kolejną książkę Meyer, uznałam, że warto byłoby dać pisarce jeszcze jedną szansę, a że zaciekawił mnie opis "Intruza" uznałam, że przeczytam i zobaczę, jak mi się spodoba.
Książka opowiada o Duszach, które opanowały Ziemie. Garstka rebeliantów kryje się i dokłada starań, by nie zostać złapanym. Z pozoru niemożliwe jest, by Dusza i ciało nawiązała współpracę, ale tak się dzieje w tym konkretnym przypadku.
Dużo jest o miłości, przyjaźni i poświęceniu. Ostrzegam, że po skończeniu czuje się niedosyt, a nie ma kontynuacji. To chyba jedyny minus.
3. "Klątwa opali" Tamora Pierce
Rewelacyjna książka, w której nie wiadomo,co się wydarzy i nawet najbardziej oczywiste rzeczy wydają się nierzeczywiste. Rebecca rozpoczyna pracę jako Szczenię- najniższy szczebel obrońców prawa. W jej mieście na ulicach rządzą Szczury, a Gwardziści często chcą ugrać coś dla siebie.
Główna bohaterka rozumie mowę Gołębi Kręty. Warto się zabrać za tą książkę, bo jest naprawdę ciekawa. Osoby, którą zwracają uwagę na błędy ortograficzne, stylistyczne mogę mieć problem z jej przeczytaniem, bo błędy to celowy zabieg autorki.
Ja nie zwróciłam na nie uwagi i gdyby nie moja koleżanka nie wiedziałabym o nich.
4. "Deklaracja" Gemma Malley
Świat został podzielony na Legalnych i Nadmiary. Legalni to ludzi, którzy biorą tabletki na długowieczność i żyją dostatnio. Nadmiary to dzieci, które urodziły się wbrew prawu. Państwa muszą coś z nimi robić: niektóre mordują je, inne zakładają ośrodki, w których Nadmiary szkolona jest jako pomoc domowa i robotnicy.
Anna jest nadmiarem, który "zna swoje miejsce". Stara się być najlepsza i najpilniejsza. Spełnia oczekiwania i ma nadzieję na znalezienie dobrej pracy. Potem ktoś burzy uporządkowany świat dziewczyny. Wszystko w co wierzyła, okazuje się być kłamstwem.
Wstrząsająca, przerażająca i ukazująca ile może się zmienić za sprawą jednego leku i przeludnienia na świecie.
5. "Biała wiedźma" Andrzej Zalewski
Jedna z moich ulubionych polskich książek, a to dlatego, że akcja nie toczy się w Polsce i widać, że autor bardzo dobrze przygotował się do tematów: morderstwo i magia. W pierwszej części przedstawia złożoną psychikę morderców, a w drugiej chęć zemsty i sprawiedliwości, która pokona wszystko, nawet śmierć.
Słyszałam o niej skrajne opinie, ale chyba nikogo nie pozostawiła obojętnym, a to jest najważniejsze. Bałam się porównań do Kinga (nie przepadam za nim), ale niepotrzebnie. Szybko się czyta i bardzo wciąga.
_______________________________________________________________
Mam nadzieję, że post wam się spodoba i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza.
snapchat: supernicki00
instagram: https://www.instagram.com/supernicki00/
Ja przeczytałam "Intruza" i naprawdę mi się podobał. Uwielbiam i książkę, i ekranizację (bo Max Irons, a Max to życie).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco,
Izzy z Heavy Books