"Spójrz na mnie"
Cykl: -
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Strony: 511
Tytuł oryginału: "See me"
"Doświadczenie jest najsurowszym nauczycielem."
"Spójrz na mnie" to kolejna książka Nicholasa Sparksa, która została pozytywnie odebrana przez czytelników i przeczytałam tak wiele pozytywnych opinii, że postanowiłam w końcu się za nią wziąć. Jestem wielką fanką twórczość tego autora, który każdą swoją powieść prowadzi w taki sposób, by zachwycić prostotą swoich historii i może większość jego książek jest schematyczna, to posiada coś, co w tej zabrakło.
Schemat jak w każdej powieść tego autora: miłość, problemy w związku, a potem powrót i tak kilka razy. Trochę za bardzo pospolite jak dla mnie, ale to jeszcze bym wytrzymała, gdyby nie fakt, że Sparks zawsze potrafił dodać coś od siebie dla każdego schematu, a tutaj tego zabrakło. Sytuacji nie ratuje, bardziej minimalnie wyrównuje kryminalna zagadka i jej poprowadzenie oraz samo rozwiązania, które w jakimś minimalnym stopniu mnie zaskoczyło.
Maria to bohaterka, która nie wzbudziła we mnie żadnych głębszych uczuć, co jest dziwne. Nie irytowała, ale też szczególnie jej nie kibicowałam; nie potrafiłam się do niej przywiązać.
Colin to taki typowy BadBoy, który stara się zmienić i pokazać, że czasy barowych bijatyk ma ze sobą. Żeby panować nad agresją ciągle trenuje i bierze udział w walkach. Polubiłam go, jest bardzo odważny i stara się postępować właściwie, nawet jeśli czasami nie wie, jak się do tego zabrać.
Reszta postaci jest naprawdę ciepła i ciekawie przedstawiona, a najłatwiej było mi polubić przyjaciół Colina, Evana i Lily.
Sparks to król romansu, jego książki są naprawdę ciekawe, ale jeśli chodzi i 'Spójrz na mnie" zbyt wiele w niej schematów, by naprawdę wciągnąć się w historię. Książkę warto przeczytać, ale bez nastawiania się na szczególnie mocne emocje.
_______________________________________________
Ostatnia lutowa recenzja właśnie wskoczyła na bloga i mam nadzieję, że się wam podobała. 28 pojawi się jeszcze podsumowanie, które w tym miesiącu wyszło dosyć dobrze. W planach mam zaczęcie "Muzy" Jessie Burton, lecz muszę jeszcze uporać się ze sprawdzianami.
Miłej niedzieli ☺
Mój cudowny i ukochany Sparks <3
OdpowiedzUsuńSchematyczności Sparksa już mi się troszkę znudziła, jednak chcę sięgną po tę książkę, chociażby ze względu na okładkę :)
OdpowiedzUsuńoddam-ci-ksiazke.blogspot.com