19:00

Kobieta w męskim świecie- recenzja "Wielkiego Marynarza" Catherine Poulain

"Wielki Marynarz" 

Cykl: -

Autor: Catherine Poulain

Wydawnictwo: Literackie

Strony: 377  stron

Tytuł oryginału: "Le grand marin"

" - Jestem niepokonana - mówię. 
- Umrzesz jak każdy - wzrusza ramionami. 
- Tak. Ale aż do śmierci jestem niepokonana." 


Książka Catherine Poulain to autobiograficzna podróż, którą autorka odbyła, wyruszając z sielankowego prowansalskiego miasteczka, mając zaledwie dwadzieścia lat. 
Jej wycieczka nie była zwiedzaniem najwspanialszych europejskich miast i spaniem w luksusowych hotelach. Catherine ciężko pracowała w wielu miejscach, np. w fabrykach czy też statkach, wokół których skupia się jej debiutancka powieść. 

Przez 10 lat łowiła na kutrach rybackich i pracowała przy statkach. Od pierwszych stron nasuwa się pytanie- dlaczego kobieta porzuciła życie w Prowansji i zamieniła to na ciągłą wędrówkę po świecie? Jak sama mówi, zrobiła to, "by nie zanudzić się na śmierć". Przez całą historię jest podkreślona jej determinacja, siła i walka z własnymi słabościami oraz uprzedzeniami. Łowienie ryb zostawia się dla mężczyzn; to ciężka, wykańczająca organizm praca, której podjęła się autorka. 

Pani Poulain imponowała mi swoimi decyzjami i charakterem, który nie pozwolił jej zwolnić ani na chwilę. Wiele osób mówiło jej, że się nie nadaje, jednak ona nadal robiła swoje, uczyła się i doskonaliła umiejętności. W świecie, którzy zdominowali mężczyźni, młoda kobieta cały czas musiała udowadniać, że jest warta miejsca na statku i w niczym nie jest od nich gorsza. Znosiła wulgarne uwagi i niewybredne dowcipy, pogodziła się z dyskryminacją i tym, że za swoją robotę dostawała mniejsze wynagrodzenie. 
Swoją pozycję wśród rybaków Catherine umacniała długo i żmudnie, w końcu jednak zasłużyła na ich szacunek i uznanie. Nigdy nie pozwoliła sobą pomiatać, potrafiła też zbliżyć się do innych ludzi na tyle, by zobaczyć, że za ich codziennym zachowaniem i często nadużywaniem alkoholu, stoją bolesne historie lub wspomnienia, z którymi każdy walczy na własne sposoby. 

Mimo, że wszystko zostało spisane dopiero po latach (w 2003 roku Catherine Poulain zostaje odesłania do Francji przez urząd imigracyjny) wszystko jest bardzo żywiołowe i czytelnik odnosi wrażenie, że te historie zostały mu opowiedziane od razu tego samego dnia, w jednym z zadymionych barów przez realnych uczestników. Można mocno zaangażować się we wszystkie zloty i upadki, samemu przeżywając kilkunastu godzinny połów na rozszalałym morzu. 

Z książki "Wielki Marynarz" płynie ogromna siła i energia do walki z wszelakimi uprzedzeniami. W kobietach tkwią niezliczone możliwości i w każdej dziedzinie mogą się one sprawdzić. Dla mnie powieść jest przekazem, który buduje i ukazuje, że każda z nas może mieć własny pomysł na życie, nieważne, co sądzą i mówią inni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Oddychajaca ksiazkami , Blogger