"Toksyna"
Cykl: Denazen (tom 2)
Autor: Jus Accardo
Wydawnictwo: Dreams
Strony: 416
Tytuł oryginału: Toxic
"Ty jesteś moim normalnym życiem."
Jedną z moich czytelniczych zasad jest kończenie serii, nawet jeśli nie wciągnęłam się podczas czytania pierwszej części cyklu; zawsze może być lepiej, prawda?
Najwidoczniej, w tym przypadku "jeszcze będzie lepiej" nie podziałało, bo "Toksyna" kompletnie mi się nie podobała.
W tej części znów wracamy do Dez i Kale, którym udało się umknąć Denazen i żyją sobie w miarę beztrosko z innymi Szóstkami, robiąc głupie i nieodpowiedzialne rzeczy, jakby poprzednie wydarzenia niczego ich nie nauczyły. Rozumiem to, że autorka chciała stworzyć zbuntowaną bohaterkę, odważną, dającą sobie rady ze wszystkim, co ją spotyka, ale Dez jest głupio nieodpowiedzialna i nie ma w tym nic fajnego. Cała książka jest bardzo podobna do "Dotyku Julii", który uwielbiam i często wracam do niego, ale seria Denazen to gorsza wersja, całkowicie przewidywalna i schematyczna.
Jedynym plusem jest Kale i jego postać, która jest najwyraźniejsza w całej książce. Chłopak większą części życia spędził w organizacji szkolącej go na perfekcyjnego mordercę i teraz słabo odnajduje się w normalnym życiu, jest do bólu szczery i nie potrafi kłamać. Jego charakter jest najlepszy, reszta postaci okazuje się być płytka i dość słabo stworzona.
"Toksyna" nie jest historią, do której wrócę i nie potrafię polecać jej komukolwiek, bo została słabo napisana, większość bohaterów jest irytujących oraz łatwo można domyślić się, co będzie w kolejnej części.
____________________________________________________
Hej,
bardzo ostra recenzja "Toksyny" już za wami (chyba). Jakoś nie mogę znaleźć jakiś konkretnych plusów tej powieści, by móc wam ją polecić.
Niedługo święta, jeszcze tylko przetrwać ten tydzień i potem całe 10 dni wolnego.
Jak w szkole? U mnie tak sobie i kolejny post pojawi się, gdy odbiorę okulary, bo teraz za bardzo męczę oczy bez nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz